Obecnie z dowozów 5-7 razy w tygodniu korzysta 4,5% wszystkich gości, a więc o 3 punkty procentowe mniej, czyli spadek wynosi, jak wspomnieliśmy, aż 40%.
46%
stałych bywalców nadal regularnie korzysta z oferty restauracji i zamawia posiłki 2 - 4 razy w tygodniu (to mniej niż 5-7 razy w tygodniu, lecz nadal istotnie dużo), ale aż 46,3% zamawia je już tylko raz w tygodniu lub rzadziej.
Możemy więc powiedzieć, że niewielka, ale najlojalniejsza grupa gości gastronomii znacząco zmieniła przyzwyczajenia żywieniowe. Grupa
stałych bywalców w dużej mierze ograniczyła korzystanie z oferty restauracyjnej.
Jednocześnie pojawiła się nowa grupa konsumentów, którzy dotąd nie korzystali tak intensywnie z oferty restauracyjnej, a obecnie zamawiają posiłki 5-7 razy w tygodniu. Jest to grupa mniej liczna. Jednak warto zwrócić na nią uwagę.
KTO KORZYSTA ZE STACJONARNEJ PRACY RESTAURACJI 5-7 RAZY W TYGODNIU.
Mieszkańcy największych miast (powyżej 500.000) – 69% oraz mieszkańcy najmniejszych miejscowości (poniżej 20.000 mieszkańców) - 23%.
Osoby mieszkające samotnie i te z ponad 4-osobowych gospodarstw domowych, a także osoby z 3-osobowych gospodarstw domowych. Najrzadziej do restauracji chodziły osoby mieszkające we dwójkę.
KTO ZAMAWIA DOWOZY 5-7 RAZY W TYGODNIU
Mieszkańcy dużych miast - 55,5% oraz miast 100.000 – 500.000 mieszkańców - 22,22%.
Mieszkający samotnie lub we dwie osoby.
W większości (ponad 70%) są to osoby, które przed pandemią zamawiały posiłki do domu co najmniej 2-4 razy w tygodniu, a więc jedynie zintensyfikowały częstość zamówień.
DLACZEGO OSOBY, KTÓRE CHODZIŁY DO RESTAURACJI 5-7 RAZY W TYGODNIU REZYGNUJĄ Z DOWOZÓW?
Zgodnie z deklaracją respondentów powodem jest obawa o finanse i stan gospodarki, a także niska jakość dowożonych posiłków. Przede wszystkim zaś niska temperatura.
Badanie zostało przeprowadzone na ok. 201 ankietach.
źródło: Kongres Szefów Kuchni