Obostrzenia dotyczące zamknięcia hoteli i restauracji zostają przedłużone do końca stycznia. Nie wykluczone, że potrwają dłużej. Przedsiębiorcy mają już dość i apelują do Premiera Mateusza Morawieckiego o zniesienie lockdownu w gospodarce.
Rząd dnia 11 stycznia 2021 roku ogłosił, że dotychczasowe zasady bezpieczeństwa dotyczące zamknięcia lub ograniczenia np. niektórych branż gospodarki będą obowiązywały także po 17 stycznia – do 31 stycznia. O tym, co będzie dalej, zadecydujemy my sami. To od nas zależy, czy przedłużenie etapu odpowiedzialności umożliwi ograniczenie rozprzestrzeniania się wirusa i pozwoli na znoszenie ograniczeń. – informuje Minister Zdrowia - Adam Niedzielski.
Początkowo rząd w sprawie wprowadzanych obostrzeń kierował się tzw. mapą drogową, gdzie poszczególne części kraju były kwalifikowane do strefy zielonej, żółtej lub czerwonej. Jednak w pewnym momencie zrezygnowano z takiego podziału i władze zdecydowały, że cała Polska będzie w strefie czerwonej.
W liście otwartym Cezary Kaźmierczak, szef ZPP pisze do szefa rządu - Zwracam się do Pana z apelem o przywrócenie ogłoszonej w listopadzie mapy drogowej dotyczącej gospodarki w czasie pandemii. Ogłoszona mapa spotkała się z bardzo dobrym przyjęciem, wskazywała jasne kryteria, którymi będzie kierował się rząd w zarządzaniu kryzysem COVID-1. Niestety, na skutek jakichś wróżb – rząd bez słowa wytłumaczenia, wycofał się z mapy ogłaszając pełny lockdown. Czemu wróżb? Nie istnieje chyba żaden oficjalny dokument, badanie, analiza, które wskazywałoby konieczność takiego rozwiązania.
Jak podkreśla w liście Prezes ZPP, tak długi lockdown doprowadzi do cofnięcia się w poziomie życia i rozwoju o dekadę lub dwie, dlatego jak najszybciej powinny zostać otwarte wszystkie wstrzymane w pracy branże.
- Panie Premierze! Nie stać nas dalej. Nie jesteśmy bogatym krajem zachodnim. … Według deklaracji wicepremiera Jarosława Gowina, miesiąc lockdownu w Polsce to koszt 100 mld zł. Nawet zakładając, że realnie byłby on o połowę niższy i zbliżony do tego podawanego w szacunkach dla Niemiec, czyli wynosił 50 mld zł, skutkiem zamykania gospodarki jest w naszym przypadku nie względne zubożenie, lecz cofnięcie się w gospodarczym rozwoju o dekadę. Przyjmując powyższą wartość możemy założyć, że każdy miesiąc lockdownu prowadzi do obniżenia PKB per capita o 2%. Innymi słowy, każdy kolejny miesiąc utrzymywania ograniczeń oznacza pogrzebanie połowy wzrostu gospodarczego osiągniętego w 2019 roku. Tak dalej się nie da. Z czego to sfinansujecie? Obok kryzysu pandemicznego fundujemy sobie gigantyczny kryzys gospodarczy. Jesteśmy na krawędzi rozlania się zarazy poza 50 dotkniętych sektorów. Czas biegnie w tygodniach, nie w miesiącach. – podsumowuje Cezary Kaźmierczak.
IGGP - Izba Gospodarcza Gastronomii Polskiej, która od początku pandemii prowadzi rozmowy z Rządem aktualnie szykuje zbiorowy pozew przeciwko RP, mający na celu zasądzenie odszkodowań dla pokrzywdzonych przez lockdown przedsiębiorców z branży gastronomicznej.
źródło: www.gov.pl, www.zpp.net.pl
Publikowanie, modyfikowanie i kopiowanie zawartości strony lub jej części bez zgody właściciela portalu jest zabronione.